Pewien człowiek porządnie się nachlał.
Kiedy wrócił do domu żona już spała.
Nie czekając ani chwili dłużej poszedł spać.
Śnił o tym że był w raju.
Rozglądając się dookoła zrobił się głodny i poszedł do pierwszej lepszej restauracji.
Kiedy podszedł do niego kelner uświadomił sobie, że nie ma pieniędzy.
Jednak ten oznajmił mi, że wszystko jest tu darmowe ,bo to raj.
Tak więc najadł się za czterech.
Kiedy skonsumował posiłek zachciało mu się kupę.
Ale jedyną wadą w tym raju było brak toalet.
Nagle zauważył miejsce z krzewami, które mogło go zasłonić podczas srania.
Oczywiście zrobił to co musiał i podtarł się liśćmi krzewu.
Nagle sen przerwał wrzask żony:
- Ty pierd...ny dupo lizie! Nie dosyć ze mi obsrałeś cały materac to jeszcze mi włosy wyrywasz! Kawał
Niemiec, Rusek i Polak jadą razem pociągiem. Postanowili założyć się, który z nich będzie lepszym złodziejem.
Niemiec:
- Zgaście światło na 20 sekund. Zgasili. Gdy światło się zapaliło Niemiec oddaje im portfele.
Rusek:
- Zgaście światło na 15 sekund. Zgasili. Gdy światło się zapaliło Rusek oddaje im zegarki.
Polak:
- Zgaście światło na 10 sekund. Zgasili. Gdy światło się zapaliło nic się nie dzieje. Nagle do przedziału wchodzi konduktor:
- Panowie, koniec jazdy. Ktoś nam podpierdolił lokomotywę!
Pani na lekcji powiedziała żeby dzieci wymyśliły wierszyk lub historyjkę z wyrazem "Himalaje". Jasio zglasza się i mówi:
- W Himalajach, w Himalajach słoń powiesił się na jajach.
Pani oburzona:
- Jasiu, nie wolno tak mówić. Proszę, abyś na następną lekcję poprawił pracę!
Na drugi dzień pani poprosiła Jasia, żeby odczytał pracę. Jasio czyta:
- W Himalajach, w Himalajach słoń powiesił się na trąbie...
Pani przerwała myśląć, że to już koniec historyjki:
- No i widzisz, jaką ładną historyjkę ułożyłeś?
Jasio dokończył:
- ...i jajami w skałę rąbie...
Wchodzi facet do sklepu monopolowego i prosi o dwa wina. Ekspednientka podała, a klient bierze obie butelki i wychodzi. Sprzedawczyni woła za nim:
- Hej! A pieniądze?
Facet zatrzymuje się, zdejmuje spodnie i woła:
- Kto wypina, tego wina!
Po imprezie:
- Słoneczko...
- Tak, kotku?
- Zrobisz śniadanie, rybko?
- Oczywiście, skarbeńku.
- Jajeczniczkę, rybko?
- Ze szczypiorkiem, pieseczku.
- Ale na masełku, żabciu?
- Nie może być inaczej, misiu.
- K***a, myszko... przyznaj się! Ty też nie pamiętasz, jak mam na imię!
Amerykański statek kosmiczny doleciał na Marsa. Kosmonauci już zbierają się do wyjścia, aż tu nagle podleciało 2 Marsjan i... ...bbzzzzz... ...zaspawali im drzwi wyjściowe.
Amerykanie probują wyjść... 10 minut, 30 minut... Po godzinie się udało.
Wyszli, a tam już zebrała się większa grupka Marsjan. No więc witają się i pytają:
- Czemu zaspawaliście nam drzwi wyjsciowe?
Na co Marsjanie:
- Zawsze tak robimy nowym, ale to chyba nie problem. Niedawno tu Polacy byli... Koledzy zaspawali im drzwi, a oni po 5 minutach już byli na zewnątrz. I jeszcze prezenty przywiezli!
Amerykanie:
- Prezenty? Polacy? Jakie prezenty?
Marsjanin:
- A nie wiem... Jakiś wpierdol, ale wszyscy dostali.
Dlaczego warto wytatułować sobie 100$ na penisie?
1. Możesz bawić się swoją forsą kiedy chcesz.
2. Możesz patrzeć jak kapitał rośnie.
3. Twoja kobieta może przejebać kasy ile chce.
Sopot. Mandaryna właśnie zakończyła śpiewanie. Publika szaleje:
- Jeszcze raz, jeszcze raz, jeszcze raz!
No dobra, to zaśpiewała, skończyła, a publika: "jeszcze raz!". No i tak trzeci, czwarty piąty... dziewiąty raz. W końcu już zrezygnowana mówi do publiczności:
- Kochani, ale ja już nie mam siły śpiewać..
A publiczność:
- K***a! Śpiewaj aż się nauczysz!
W klasie pierwszej, prowadzonej przez bardzo seksowną i słodziutką nauczycielkę, w ostatniej ławce, tuż za Jasiem, zasiadł jaśnie pan dyrektor szkoły. Postanowił przeprowadzić wizytację na lekcji najświeższej" w szkole nauczycielki. Pani, bardzo przejęta, odwróciła do klasy swe apetyczne, opięte krótką spódniczką pośladki, pisząc na tablicy:
- "Ala ma kota." Nawrót i pytanie do klasy: - co ja napisałam?
Martwota i przerażenie... Jedynie Jaś wyrywa się jak szalony. Po wywołaniu mówi:
- Ala ma dupę!
- Pała! Wybuchła pani, czerwona na twarzy z oburzenia.
Jasio też wściekły, siadając zwrócił się do tyłu, do dyrektora:
- Jak nie umiesz czytać, to nie podpowiadaj!
Płynie sobie rower wodny,
Płynie sobie rower wodny.
Jak w niego przypierdolimy,
Zrobi się podwodny.
Niema jak o letniej porze,
Czasem wysrać się na dworze.
Jak tak wietrzyk w dupe dmucha,
Jak po jajach chodzi mucha.
Idzie kompletnie pijany facet przez cmentarz i nagle zobaczył coś czerwonego.
- Kto ty jesteś?- pyta.
- K***a.
- A dlaczego jesteś taka czerwona?
- Bo umarłam na czerwonkę.
Idzie pijak dalej i widzi coś żółtego.
- Kto ty jesteś?
- K***a.
- A dlaczego jesteś taka żółta?
- Bo umarłam na żółtaczkę.
Idzie dalej i nagle widzi przed sobą coś niebieskiego. Mówi:
- Już wiem, że jesteś K***a, tylko mi jeszcze kurwo powiedz, na co umarłaś.
- Obywatelu, dokumenty proszę!
Teściowo, ty stary rowerze,
Tylko pedałow ci brak.
Zięć ci pedały dorobi,
I wyśle w daleki świat.
Mam ochotę wyrwać rogi,
Kiedy widzę twoje nogi,
Twoje włosy pod pachami,
Chyba jadę do Miami!
Szczyt prędkości?
Biegać w koło słupa, żeby z przodu była dupa.
W lesie otwarto nowy sklep. Pierwszego dnia zebrało się przed sklepem 60 zwierząt. Pierwszy w kolejce jest miś. Nagle z samego końca na początek przepycha się zając. Na to miś:
- Ty, mały nie przepychaj się.
I wyrzucił królika na koniec kolejki. To samo powtarza się jeszcze dwa razy. W końcu zdenerwowanu królik mówi:
- Jak tak, to wam nigdy nie otworzę tego sklepu, K***a!
Szczyt techniki:
Zjeść trociny i wysrać deskę.
Były sobie dwie czarownice, które mieszkały obok miasta o nazwie Dupa. Pewnego razu jedna z nich przychodzi z zakupów z owego miasta i mówi:
- Wiesz co, pogrzeb w Dupie.
Na to druga:
- Wiesz co?! Sama sobie pogrzeb w dupie!
Był sobie drwal, który codziennie rano wychodził rąbać drewno. Rano robił sobie kanapkę brał dwie połówki chleba. Smarował je masłem, kładł ser, szynkę, sałatę i składał je. Szedł na łąkę kładł chlebak na pniu i odchodził rąbać drzewo. Pewnego dnia głodny drwal wrócił na łąkę żeby zjeść swoją ulubioną kanapkę patrzy chlebaka nie ma. Myśli sobie:
- Cholera, ktoś zapierdolił mi kanapkę!
Nadszedł kolejny dzień drwal znowu zostawił chlebak na pniu i poszedł rąbać drewno. Przychodzi i znowu to samo:
- No i znowu jakiś palant ukradł mi kanapkę. O nie, ja tak tego nie zostawię!
Kolejnego dnia zaczaił się w krzakach i czekał. Coś wielkiego z ogromnymi skrzydłami i szponami porwało kanapkę i leci w las, a drwal za nim. Dobiegł do końca lasu, a tam takie wielkie gniazdo, a w nim siedzi orzeł i rozkłada kanapkę. Wyciąga z niej ser, szynkę, sałatę, bierze te dwie połowki bułki posmarowane masłem rozciera je po klacie i mówi
- o K***a jaki ja jestem pojebany.
Diabeł złapał Polaka, Ruska i Niemca. Powiedzial ze ich wypusci jak przejdą wszystkie jego próby.
- No to dobra - macie przyniesc wode ze swojego kraju.
Polak nie trudził się - przyniósł szklankę wody. Niemiec wiadro, a Ruska jeszcze nie było. Diabeł mówi:
- A teraz musicie to wypić.
Polak łyknął i nic. Niemiec pije, pije, pije ale nie może. Nagle zaczyna płakać i się śmiać. Diabeł się pyta:
- Dlaczego placzesz?
- Bo nie moge wypic.
- A dlaczego sie śmiejesz?
- Bo rusek jedzie cysterną!
- Druga próba:
- - Macie przynieść kwiatek ze swojego kraju.
- Polak przyniósł fiołek, Niemiec różę, a Ruska jeszcze nie było.
- - Macie to sobie wsadzić w dupe.
- Polakowi to bez problemu weszło. Niemiec plącze i nagle zaczyna płakać i się smiać. Diabeł się pyta:
- - Dlaczego płaczesz?
- - Bo nie mogę włożyć.
- - A dlaczego sie smiejesz?
- - Bo Rusek niesie kaktusa!
Trzecia próba:
- Macie przynieść jakąś broń ze swojego kraju.
Polak przyniósł zapałkę, Niemiec bazookę, a Ruska jeszcze nie było. - - Maciek to włożyć w dupe.
Polak włożył zapałkę bez problemu, a Niemiec plącze i nagle zaczyna płakać i sie śmiać.
- Dlaczego płaczesz?
- Bo nie moge wepchnać.
- A dlaczego się śmiejesz?
- Bo Rusek jedzie czołgiem!
Przychodzi głucha baba do lekarza. Lekarz ją bada i po chwili stwierdził, że ma nowotwór mózgu.
- Ma pani nowotwor .
- Co mam? Nowy otwór?
- Nie! Ma pani nowotwó r - wskazuje palcem na środek czoła.
Na to baba:
- Ło K***a! To jak stary mnie będzie dupił, to mi jajami oczy wybije!
Idzie pedał na basen i się pyta:
- Jaka woda?
- Chujowa...
- To skaczę na dupe.
O godzinie 00:00 ,
Wszystkie duszki poszły spać,
Tylko jeden nasz kacperek,
Wziął papierek,
Poszedł srać.
Zapaliła się stodoła,
Wyskoczyła baba goła,
Dziadek myślał że to skrzypce,
I podrapał ją po cipce.
W przedziale siedzą: matka z córką, generał i żołnierz.
Nagle wjeżdżają do tunelu i słychać plaśnięcie. Co myślą poszczególne osoby:
Matka: Któryś z panów dobierał się do mojej córki a ona wymierzyła mu w policzek.
Córka: Oho, mama ma jeszcze powodzenie.
Generał: Żołnierz skorzystał a ja dostałem.
Żołnierz: Jak jeszcze raz wjedziemy do tunelu to znowu dam generałowi po gębie.
Dzwoni dziadek do burdelu i mówi:
- Poproszę dziwkę...
- Czy ma być niska czy wysoka?
- Dla mnie to bez różnicy bo nie mam nóg.
- A ma mieć małe cycki czy duże?
- Dla mnie to bez różnicy bo niem rąk.
- A chuja pan ma?
- A jak pani myśli czym wykręciłem numer telefonu?
Jasiu pyta się mamy:
- Mamo mogę dziś z tobą spać?
- Możesz, ale nie zaglądaj pod kołderkę.
Jasiu oczywiście zajrzał i mówi:
- Ale jaskinia!
Na następny dzień jasiu pyta się taty:
- Tato mogę dziś z tobą spać?
- Możesz, tylko nie zaglądaj pod kołderkę.
Jasiu oczywiście zajrzał i mówi:
- Ale wąż boa!
Na nastepny dzień jasiu pyta się babci:
- Babciu mogę dziś z tobą spać?
- Tak, tylko nie zaglądaj pod kołderkę!
Jasiu oczywiście zajrzał i mówi
- Ale lampy!
Na nastepny dzień jasiu sie pyta mamy, taty i babci:
- Mogę dziś z wami spać?
- Tak, tylko nie zaglądaj pod kołderkę!
Jasiu zajrzał i mówi:
- Ale jaskinia a w niej waż boa i świecą lampy!
Niedźwiedź i królik są razem lokatorami. Po pewnym czasie niedźwiedź dowiedział się,, że zajączek przychodzi spity różnymi alkoholami. Wtedy się zdenerwował i zawarli układ:
- Ty nie będziesz pił, a ja nie będę się denerwował, ok. ?
- Okej!
Pierwszy dzień wytrzymał.
Drugi dzień też wytrzymał.
Trzeciego dnia nie wytrzymał - wypił.
Wrócił do domu o 23:45, załatwił się i wskoczył do łóżka. Na drugi dzień budzi go niedźwiedź. Zajączek się go pyta:
- Coś ty taki wkurzony?
- Po pierwsze to, że wypiłeś wytrzymam.
Po drugie to, że zrobiłeś kupę na środku pokoju też wytrzymam, ale to, że włożyłeś w nią kredki i powiedziałeś, że jeżyk z nami mieszka, tego to już nie wytrzymam!
Gra ksiądz z Zakonnicą w golfa. Za***iście im się gra, ksiądz po kolei rozwala pierwszy, drugi, trzeci dołek. Przy czwartym nie trafia i odruchowo:
- O ****a, chybiłem.
Zakonnica się popatrzała, ale nic nie mówi; udaje, że nie usłyszała. Piąty dołek - ksiądz nie trafia i znowu:
- O ****a, chybiłem
Zakonnica zmieszana tym, że ksiądz tak klnie, pomyślała sobie: " no cóż, każdemu się może zdarzyć" Szósty dołek - ksiądz chybia i
- O ****a, chybiłem"
Zakonnica nie wytrzymała i wyjeżdża do niego z tekstem, że jak to on na jego stanowisku tak się zachowuje, grozi mu, że jeśli nie przestanie to zgłosi to biskupowi.
Siódmy dołek - chybia:
- O ****a, chybiłem.
Na to zakonnica w****iona:
- Niech księdza następnym razem piorun strzeli.
Ósmy dołek - ksiądz chybia. Przypomina sobie groźbę. Ugryzł się w język.
Dziewiąty dołek - to samo, opanował się.
Dziesiąty - chybia już nie może i na całą parę
- O ****a, chybiłem.
Nad polem golfowym zbierają się burzowe chmury. Nagle wielki trask ***ud piorun strzelił ******lna w zakonnicę. Ksiądz się patrzy w niebo, a tam głos:
- O! ****a chybiłem!
Niemiec:
- Zgaście światło na 20 sekund. Zgasili. Gdy światło się zapaliło Niemiec oddaje im portfele.
Rusek:
- Zgaście światło na 15 sekund. Zgasili. Gdy światło się zapaliło Rusek oddaje im zegarki.
Polak:
- Zgaście światło na 10 sekund. Zgasili. Gdy światło się zapaliło nic się nie dzieje. Nagle do przedziału wchodzi konduktor:
- Panowie, koniec jazdy. Ktoś nam podpierdolił lokomotywę!
Pani na lekcji powiedziała żeby dzieci wymyśliły wierszyk lub historyjkę z wyrazem "Himalaje". Jasio zglasza się i mówi:
- W Himalajach, w Himalajach słoń powiesił się na jajach.
Pani oburzona:
- Jasiu, nie wolno tak mówić. Proszę, abyś na następną lekcję poprawił pracę!
Na drugi dzień pani poprosiła Jasia, żeby odczytał pracę. Jasio czyta:
- W Himalajach, w Himalajach słoń powiesił się na trąbie...
Pani przerwała myśląć, że to już koniec historyjki:
- No i widzisz, jaką ładną historyjkę ułożyłeś?
Jasio dokończył:
- ...i jajami w skałę rąbie...
Wchodzi facet do sklepu monopolowego i prosi o dwa wina. Ekspednientka podała, a klient bierze obie butelki i wychodzi. Sprzedawczyni woła za nim:
- Hej! A pieniądze?
Facet zatrzymuje się, zdejmuje spodnie i woła:
- Kto wypina, tego wina!
Po imprezie:
- Słoneczko...
- Tak, kotku?
- Zrobisz śniadanie, rybko?
- Oczywiście, skarbeńku.
- Jajeczniczkę, rybko?
- Ze szczypiorkiem, pieseczku.
- Ale na masełku, żabciu?
- Nie może być inaczej, misiu.
- K***a, myszko... przyznaj się! Ty też nie pamiętasz, jak mam na imię!
Amerykański statek kosmiczny doleciał na Marsa. Kosmonauci już zbierają się do wyjścia, aż tu nagle podleciało 2 Marsjan i... ...bbzzzzz... ...zaspawali im drzwi wyjściowe.
Amerykanie probują wyjść... 10 minut, 30 minut... Po godzinie się udało.
Wyszli, a tam już zebrała się większa grupka Marsjan. No więc witają się i pytają:
- Czemu zaspawaliście nam drzwi wyjsciowe?
Na co Marsjanie:
- Zawsze tak robimy nowym, ale to chyba nie problem. Niedawno tu Polacy byli... Koledzy zaspawali im drzwi, a oni po 5 minutach już byli na zewnątrz. I jeszcze prezenty przywiezli!
Amerykanie:
- Prezenty? Polacy? Jakie prezenty?
Marsjanin:
- A nie wiem... Jakiś wpierdol, ale wszyscy dostali.
Dlaczego warto wytatułować sobie 100$ na penisie?
1. Możesz bawić się swoją forsą kiedy chcesz.
2. Możesz patrzeć jak kapitał rośnie.
3. Twoja kobieta może przejebać kasy ile chce.
Sopot. Mandaryna właśnie zakończyła śpiewanie. Publika szaleje:
- Jeszcze raz, jeszcze raz, jeszcze raz!
No dobra, to zaśpiewała, skończyła, a publika: "jeszcze raz!". No i tak trzeci, czwarty piąty... dziewiąty raz. W końcu już zrezygnowana mówi do publiczności:
- Kochani, ale ja już nie mam siły śpiewać..
A publiczność:
- K***a! Śpiewaj aż się nauczysz!
W klasie pierwszej, prowadzonej przez bardzo seksowną i słodziutką nauczycielkę, w ostatniej ławce, tuż za Jasiem, zasiadł jaśnie pan dyrektor szkoły. Postanowił przeprowadzić wizytację na lekcji najświeższej" w szkole nauczycielki. Pani, bardzo przejęta, odwróciła do klasy swe apetyczne, opięte krótką spódniczką pośladki, pisząc na tablicy:
- "Ala ma kota." Nawrót i pytanie do klasy: - co ja napisałam?
Martwota i przerażenie... Jedynie Jaś wyrywa się jak szalony. Po wywołaniu mówi:
- Ala ma dupę!
- Pała! Wybuchła pani, czerwona na twarzy z oburzenia.
Jasio też wściekły, siadając zwrócił się do tyłu, do dyrektora:
- Jak nie umiesz czytać, to nie podpowiadaj!
Płynie sobie rower wodny,
Płynie sobie rower wodny.
Jak w niego przypierdolimy,
Zrobi się podwodny.
Niema jak o letniej porze,
Czasem wysrać się na dworze.
Jak tak wietrzyk w dupe dmucha,
Jak po jajach chodzi mucha.
Idzie kompletnie pijany facet przez cmentarz i nagle zobaczył coś czerwonego.
- Kto ty jesteś?- pyta.
- K***a.
- A dlaczego jesteś taka czerwona?
- Bo umarłam na czerwonkę.
Idzie pijak dalej i widzi coś żółtego.
- Kto ty jesteś?
- K***a.
- A dlaczego jesteś taka żółta?
- Bo umarłam na żółtaczkę.
Idzie dalej i nagle widzi przed sobą coś niebieskiego. Mówi:
- Już wiem, że jesteś K***a, tylko mi jeszcze kurwo powiedz, na co umarłaś.
- Obywatelu, dokumenty proszę!
Teściowo, ty stary rowerze,
Tylko pedałow ci brak.
Zięć ci pedały dorobi,
I wyśle w daleki świat.
Mam ochotę wyrwać rogi,
Kiedy widzę twoje nogi,
Twoje włosy pod pachami,
Chyba jadę do Miami!
Szczyt prędkości?
Biegać w koło słupa, żeby z przodu była dupa.
W lesie otwarto nowy sklep. Pierwszego dnia zebrało się przed sklepem 60 zwierząt. Pierwszy w kolejce jest miś. Nagle z samego końca na początek przepycha się zając. Na to miś:
- Ty, mały nie przepychaj się.
I wyrzucił królika na koniec kolejki. To samo powtarza się jeszcze dwa razy. W końcu zdenerwowanu królik mówi:
- Jak tak, to wam nigdy nie otworzę tego sklepu, K***a!
Szczyt techniki:
Zjeść trociny i wysrać deskę.
Były sobie dwie czarownice, które mieszkały obok miasta o nazwie Dupa. Pewnego razu jedna z nich przychodzi z zakupów z owego miasta i mówi:
- Wiesz co, pogrzeb w Dupie.
Na to druga:
- Wiesz co?! Sama sobie pogrzeb w dupie!
Był sobie drwal, który codziennie rano wychodził rąbać drewno. Rano robił sobie kanapkę brał dwie połówki chleba. Smarował je masłem, kładł ser, szynkę, sałatę i składał je. Szedł na łąkę kładł chlebak na pniu i odchodził rąbać drzewo. Pewnego dnia głodny drwal wrócił na łąkę żeby zjeść swoją ulubioną kanapkę patrzy chlebaka nie ma. Myśli sobie:
- Cholera, ktoś zapierdolił mi kanapkę!
Nadszedł kolejny dzień drwal znowu zostawił chlebak na pniu i poszedł rąbać drewno. Przychodzi i znowu to samo:
- No i znowu jakiś palant ukradł mi kanapkę. O nie, ja tak tego nie zostawię!
Kolejnego dnia zaczaił się w krzakach i czekał. Coś wielkiego z ogromnymi skrzydłami i szponami porwało kanapkę i leci w las, a drwal za nim. Dobiegł do końca lasu, a tam takie wielkie gniazdo, a w nim siedzi orzeł i rozkłada kanapkę. Wyciąga z niej ser, szynkę, sałatę, bierze te dwie połowki bułki posmarowane masłem rozciera je po klacie i mówi
- o K***a jaki ja jestem pojebany.
Diabeł złapał Polaka, Ruska i Niemca. Powiedzial ze ich wypusci jak przejdą wszystkie jego próby.
- No to dobra - macie przyniesc wode ze swojego kraju.
Polak nie trudził się - przyniósł szklankę wody. Niemiec wiadro, a Ruska jeszcze nie było. Diabeł mówi:
- A teraz musicie to wypić.
Polak łyknął i nic. Niemiec pije, pije, pije ale nie może. Nagle zaczyna płakać i się śmiać. Diabeł się pyta:
- Dlaczego placzesz?
- Bo nie moge wypic.
- A dlaczego sie śmiejesz?
- Bo rusek jedzie cysterną!
- Druga próba:
- - Macie przynieść kwiatek ze swojego kraju.
- Polak przyniósł fiołek, Niemiec różę, a Ruska jeszcze nie było.
- - Macie to sobie wsadzić w dupe.
- Polakowi to bez problemu weszło. Niemiec plącze i nagle zaczyna płakać i się smiać. Diabeł się pyta:
- - Dlaczego płaczesz?
- - Bo nie mogę włożyć.
- - A dlaczego sie smiejesz?
- - Bo Rusek niesie kaktusa!
Trzecia próba:
- Macie przynieść jakąś broń ze swojego kraju.
Polak przyniósł zapałkę, Niemiec bazookę, a Ruska jeszcze nie było. - - Maciek to włożyć w dupe.
Polak włożył zapałkę bez problemu, a Niemiec plącze i nagle zaczyna płakać i sie śmiać.
- Dlaczego płaczesz?
- Bo nie moge wepchnać.
- A dlaczego się śmiejesz?
- Bo Rusek jedzie czołgiem!
Przychodzi głucha baba do lekarza. Lekarz ją bada i po chwili stwierdził, że ma nowotwór mózgu.
- Ma pani nowotwor .
- Co mam? Nowy otwór?
- Nie! Ma pani nowotwó r - wskazuje palcem na środek czoła.
Na to baba:
- Ło K***a! To jak stary mnie będzie dupił, to mi jajami oczy wybije!
Idzie pedał na basen i się pyta:
- Jaka woda?
- Chujowa...
- To skaczę na dupe.
O godzinie 00:00 ,
Wszystkie duszki poszły spać,
Tylko jeden nasz kacperek,
Wziął papierek,
Poszedł srać.
Zapaliła się stodoła,
Wyskoczyła baba goła,
Dziadek myślał że to skrzypce,
I podrapał ją po cipce.
W przedziale siedzą: matka z córką, generał i żołnierz.
Nagle wjeżdżają do tunelu i słychać plaśnięcie. Co myślą poszczególne osoby:
Matka: Któryś z panów dobierał się do mojej córki a ona wymierzyła mu w policzek.
Córka: Oho, mama ma jeszcze powodzenie.
Generał: Żołnierz skorzystał a ja dostałem.
Żołnierz: Jak jeszcze raz wjedziemy do tunelu to znowu dam generałowi po gębie.
Dzwoni dziadek do burdelu i mówi:
- Poproszę dziwkę...
- Czy ma być niska czy wysoka?
- Dla mnie to bez różnicy bo nie mam nóg.
- A ma mieć małe cycki czy duże?
- Dla mnie to bez różnicy bo niem rąk.
- A chuja pan ma?
- A jak pani myśli czym wykręciłem numer telefonu?
Jasiu pyta się mamy:
- Mamo mogę dziś z tobą spać?
- Możesz, ale nie zaglądaj pod kołderkę.
Jasiu oczywiście zajrzał i mówi:
- Ale jaskinia!
Na następny dzień jasiu pyta się taty:
- Tato mogę dziś z tobą spać?
- Możesz, tylko nie zaglądaj pod kołderkę.
Jasiu oczywiście zajrzał i mówi:
- Ale wąż boa!
Na nastepny dzień jasiu pyta się babci:
- Babciu mogę dziś z tobą spać?
- Tak, tylko nie zaglądaj pod kołderkę!
Jasiu oczywiście zajrzał i mówi
- Ale lampy!
Na nastepny dzień jasiu sie pyta mamy, taty i babci:
- Mogę dziś z wami spać?
- Tak, tylko nie zaglądaj pod kołderkę!
Jasiu zajrzał i mówi:
- Ale jaskinia a w niej waż boa i świecą lampy!
Niedźwiedź i królik są razem lokatorami. Po pewnym czasie niedźwiedź dowiedział się,, że zajączek przychodzi spity różnymi alkoholami. Wtedy się zdenerwował i zawarli układ:
- Ty nie będziesz pił, a ja nie będę się denerwował, ok. ?
- Okej!
Pierwszy dzień wytrzymał.
Drugi dzień też wytrzymał.
Trzeciego dnia nie wytrzymał - wypił.
Wrócił do domu o 23:45, załatwił się i wskoczył do łóżka. Na drugi dzień budzi go niedźwiedź. Zajączek się go pyta:
- Coś ty taki wkurzony?
- Po pierwsze to, że wypiłeś wytrzymam.
Po drugie to, że zrobiłeś kupę na środku pokoju też wytrzymam, ale to, że włożyłeś w nią kredki i powiedziałeś, że jeżyk z nami mieszka, tego to już nie wytrzymam!
Gra ksiądz z Zakonnicą w golfa. Za***iście im się gra, ksiądz po kolei rozwala pierwszy, drugi, trzeci dołek. Przy czwartym nie trafia i odruchowo:
- O ****a, chybiłem.
Zakonnica się popatrzała, ale nic nie mówi; udaje, że nie usłyszała. Piąty dołek - ksiądz nie trafia i znowu:
- O ****a, chybiłem
Zakonnica zmieszana tym, że ksiądz tak klnie, pomyślała sobie: " no cóż, każdemu się może zdarzyć" Szósty dołek - ksiądz chybia i
- O ****a, chybiłem"
Zakonnica nie wytrzymała i wyjeżdża do niego z tekstem, że jak to on na jego stanowisku tak się zachowuje, grozi mu, że jeśli nie przestanie to zgłosi to biskupowi.
Siódmy dołek - chybia:
- O ****a, chybiłem.
Na to zakonnica w****iona:
- Niech księdza następnym razem piorun strzeli.
Ósmy dołek - ksiądz chybia. Przypomina sobie groźbę. Ugryzł się w język.
Dziewiąty dołek - to samo, opanował się.
Dziesiąty - chybia już nie może i na całą parę
- O ****a, chybiłem.
Nad polem golfowym zbierają się burzowe chmury. Nagle wielki trask ***ud piorun strzelił ******lna w zakonnicę. Ksiądz się patrzy w niebo, a tam głos:
- O! ****a chybiłem!